Miał do spłacenia dług, złożył fałszywe zawiadomienie
Data publikacji 31.12.2009
Miał kilkusetzłotowy dług. Aby go spłacić, zgodził się na realizację wymyślonego przez swojego wierzyciela, któremu także od dłuższego czasu deptali po piętach jego wierzyciele, przestępczego planu. Czujni kryminalni z północnopraskiej „samochodówki” szybko rozpracowali oszustów. 35 – letni Mariusz C. i jego „szef” 58 – letni Janusz P. usłyszeli zarzuty.
W zamian za umorzenie kilkusetzłotowego długu 35 – letni Mariusz C., zobowiązał się wyświadczyć wierzycielowi „przysługę”. Miała ona polegać na złożeniu fałszywego zawiadomienia Policji o kradzieży wartego 100 tysięcy złotych samochodu, o który upomniał się leasingodawca z powodu niespłacania rat.
Wymyślona przez Mariusza W. historia kradzieży suzuki grand vitary od razu wydała się doświadczonym kryminalnym z „samochodówki” podejrzana. Ci w krótkim czasie potwierdziwszy swoje słuszne przypuszczenia, zatrzymali oszusta. 35 – latek przyznał się do wszystkiego i opuścił komendę z Cyryla i Metodego z dwoma zarzutami: składania fałszywych zeznań i zawiadomienia Policji o niepopełnionym przestępstwie.
Kryminalni, aby zakończyć sprawę, musieli jeszcze zatrzymać pomysłodawcę oszustwa. Był on jednak nieuchwytny. Jeździł po Polsce. Gdy po dwóch tygodniach od wszczęcia sprawy zgłosił się on do Policji, kryminalni postawili mu zarzut nakłaniania do zawiadomienia organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie. 58 – letni Janusz P. do niczego się nie przyznał.
mb