Zarzuty karne i policyjny dozór za znęcanie się nad żoną
Obowiązek stawiania się w dwa razy w tygodniu w komisariacie na Białołęce nałożył wczoraj prokurator na 46-letniego mieszkańca dzielnicy. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów po niepokojącym zgłoszeniu od jego żony. Kobieta wyznała, że mężczyzna znęca się nad nią psychicznie i fizycznie. W obawie przed groźbami, jakie mąż wobec niej kierował, kobieta zdecydowała się złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Teraz 46-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Przedwczoraj policjanci z komisariatu na Białołęce w wyniku interwencji zatrzymali 46-latka po tym, jak jego żona zgłosiła, że mężczyzna się nad nią znęca. Z przeprowadzonych przez policjantów ustaleń wynika, że mężczyzna nadużywa alkoholu, od marca br. wszczyna awantury domowe, w trakcie których popycha żonę, szarpie za włosy, wyzywa ją i obraża, wielokrotnie też groził jej pozbawieniem życia i zdrowia, przy czym groźby te wzbudziły u kobiety uzasadnioną obawę ich spełnienia.
Dodatkowo kobieta opisała, jak dzień wcześniej mąż rzucił się na nią, szarpał ją za włosy, ciągnął po podłodze i wielokrotnie ją uderzył powodując u niej otarcia naskórka na czole i szyi.
Policjanci nie mieli wątpliwości, że 46-latek dopuścił się przemocy domowej. Wszczęli procedurę "Niebieska Karta" i podjęli decyzję o jego zatrzymaniu. Mężczyzna noc spędził w policyjnej izbie.
Wczoraj zatrzymany trafił na przesłuchanie do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty za znęcanie się nad żoną i uszkodzenie jej ciała. Na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec niego dozoru Policji. Dodatkowo mężczyzna musi opuścić wspólnie zamieszkiwany z żoną lokal i ma zakaz zbliżania się do niej. Za popełnione przestępstwo 46-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia.
kom. Paulina Onyszko/is