Podejrzanej o zabójstwo partnera może grozić nawet dożywotnie pozbawienie wolności
Policjanci z komisariatu na warszawskiej Białołęce w sobotni poranek zatrzymali 65-letnią kobietę, która jest podejrzana o zabójstwo swojego partnera. W chwili zatrzymania kobieta była nietrzeźwa. Wczoraj decyzją sądu została tymczasowo aresztowana na 3 miesiące. Za to przestępstwo grozi jej kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Praga Północ.
W ubiegłą sobotę, około 7.25 policjanci z wydziału patrolowo – interwencyjnego komisariatu na Białołęce interweniowali w jednym z mieszkań przy ul. Skarbka z Gór w związku ze zgłoszeniem od załogi pogotowia ratunkowego. W lokalu funkcjonariusze znaleźli zwłoki mężczyzny z widoczną raną kłutą w okolicy mostka.
65-letnia kobieta, jak się okazało – nietrzeźwa (ponad 2 promile alkoholu) - przyznała się, że to ona dźgnęła nożem swojego partnera.
O zdarzeniu poinformowano prokuratora, który nadzorował wszystkie wykonane na miejscu czynności. Zabezpieczono też nóż, który mógł posłużyć kobiecie do zadania śmiertelnej rany.
Policjanci zatrzymali 65-latkę pod zarzutem zabójstwa. Jak ustalili, w mieszkaniu często odbywały się libacje alkoholowe, w trakcie których dochodziło do awantur.
Funkcjonariusze doprowadzili kobietę do sądu, który wydał postanowienie o zastosowaniu wobec niej tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za zabójstwo partnera kobiecie może grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
kom. Paulina Onyszko/ea