Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

W złości zniszczył samochód swojego pracodawcy

Dzielnicowi z Targówka w toku pełnionej służby zatrzymali 36-letniego mężczyznę, który zniszczył samochód swojego pracodawcy. Jak ustalili mundurowi, mężczyzna zrobił to w zemście na swoim szefie, który nie wpuścił go na plac budowy. 36-latek już usłyszał zarzut w tej sprawie. Przestępstwo, o które jest podejrzany, jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ.

Dzielnicowi z komisariatu Policji na Targówku otrzymali informację o uszkodzonym mitsubishi. Na miejscu oczekiwał na nich właściciel pojazdu. 27-latek wyjaśnił mundurowym, że przednia szyba w jego samochodzie została wybita najprawdopodobniej kostką brukową.

Zgłaszający opisał również sytuację, jaka miała miejsce przed 30 minutami pod tym adresem. Z jego wyjaśnień wynikało, że na plac budowy, którym zarządza, zgłosił się jeden z pracowników. Ponieważ od mężczyzny czuć było alkohol, zgłaszający nie wpuścił go na teren.

Zdenerwowany mężczyzna oddalił się, jednak po pewnym czasie wrócił pod ogrodzenie i zagroził 27-latkowi, że zniszczy mu samochód. Wziął leżącą na ziemi kostkę brukową i udał się w kierunku ulicy Rembrandta. 27-latek poszedł za nim.

Po dotarciu na miejsce stwierdził, że przednia szyba w jego mitsubishi jest wybita, a nieopodal leży kostka brukowa. Pracownik, który najprawdopodobniej zniszczył jego auto, zdążył oddalić się z miejsca.

Dzielnicowi ruszyli w penetrację terenu, by odnaleźć opisanego mężczyznę. Po kilkunastu minutach zatrzymali 36-latka. Ustalili też świadka, który widział, jak zatrzymany niszczy mitsubishi.

Właściciel pojazdu złożył zawiadomienie w komisariacie przy ulicy Chodeckiej. Wartość strat, jakie poniósł, to kilka tysięcy złotych.

Dochodzeniowiec przesłuchał obywatela Ukrainy i przedstawił mu zarzut za zniszczenie cudzego mienia. To przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

kom. Paulina Onyszko/ea

Powrót na górę strony