Nie płacił alimentów - był poszukiwany listem gończym, w środku lasu odnaleźli go "poszukiwacze" z Targówka
51-letni mieszkaniec Targówka nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego. Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckiem wydał za mężczyzną list gończy. Ponieważ w przeszłości przez wiele lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości jego poszukiwania z wielkim zaangażowaniem prowadzili kryminalni z komisariatu na Targówku. To oni wytypowali posesję w powiecie mińskim, gdzie poszukiwany się ukrywał. Tam też go zatrzymali. Mężczyzna w kajdankach wrócił do Warszawy.
List gończy za 51-letnim mieszkańcem Warszawy wydał Sąd Rejonowy w Mińsku Mazowieckim. Mężczyzna uchylał się od obowiązku płacenia alimentów w związku z czym miał orzeczoną karę 182 dni pozbawienia wolności.
Jego poszukiwania od grudnia zeszłego roku prowadzili policjanci z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób komisariatu na warszawskim Targówku. Kryminalni bardzo szczegółowo przeanalizowali wszystkie informacje dotyczące mężczyzny. Z ich wiedzy wynikało, że 51-latek był już w przeszłości poszukiwany i ukrywał się prawie 10 lat przed wymiarem sprawiedliwości.
Kryminalni wiedzieli, że mężczyzna teraz też będzie chciał za wszelką cenę pozostać na wolności. Z ogromnym zaangażowaniem rozpoczęli jego poszukiwania.
Dzięki wykonanym czynnościom zdobyli informacje, które doprowadziły ich do wsi na terenie powiatu mińskiego.
Kilka dni temu kryminalni udali się tam, by wykonać dalsze czynności operacyjne. Posesja, którą wytypowali znajdowała się w środku lasu, nie miała nadanego numeru, jednak w stojącym tam domku letniskowym paliło się światło, co dowodziło, że ktoś w nim przebywa.
Podejrzenia kryminalnych, co do obecności w nim poszukiwanego 51-latka potwierdzał fakt, że na terenie posesji zaparkowany był pojazd należący do członka jego najbliższej rodziny. Gdy w oknie pojawił się mężczyzna o znanym im rysopisie, zapukali do drzwi.
Otworzył im poszukiwany 51-latek. Mężczyzna w kajdankach wrócił do Warszawy.
Po niezbędnych czynnościach związanych z zatrzymaniem poszukiwanego policjanci doprowadzili go do aresztu śledczego, by odbył zasądzoną karę.
kom. Paulina Onyszko/ea