Wpadli „Pajda” i „Rekin”
Data publikacji 22.05.2009
20 – letni Adrian Ch. pseudonim „Pajda” i jego kompan 46 – letni Roman Ś. pseudonim „Rekin” wpadli w ręce kryminalnych z Białołęki. Rozbójnicy byli bardzo brutalni dla swoich ofiar. Na razie przedstawiono im po dwa zarzuty: rozboju i kradzieży rozbójniczej. Nie wykluczone, że już wkrótce usłyszą ich znacznie więcej.
Kryminalni z Białołęki zatrzymali pod koniec marca, znanego im z dokonywania rozbojów i kradzieży 20 – letniego Adriana Ch. pseudonim „Pajda”. Mężczyzna był wytypowany do prowadzonej przez nich sprawy, jako sprawca rozboju. Jednak z uwagi na to, że pokrzywdzony wyjechał i nie można było ustalić jego aktualnego miejsca pobytu, funkcjonariusze nie mogli zrobić okazania, które potwierdziłoby ich przypuszczenia. Adrian Ch. wyszedł na wolność.
Podczas zatrzymania „Pajdy” funkcjonariusze przeszukując jego odzież, znaleźli i zabezpieczyli kartę bankomatową na inne nazwisko. Od razu zainteresowali się w jakich okolicznościach Adrian Ch. wszedł w jej posiadanie. Po nitce do kłębka doszli do jej właściciela. Mężczyzna przebywał właśnie w szpitalu. Miał połamane ręce i nogi. Na początku nie chciał rozmawiać z Policją. Potem jednak powiedział z jakiego powodu znalazł się w szpitalu. Okazało się, że miesiąc temu padł ofiarą rozbójników. Napastnicy zabrali mu wtedy kartę bankomatową. Bardzo się ich bał, dlatego nic nikomu nie mówił.
Policjanci szczegółowo wypytali pokrzywdzonego o wygląd sprawców. Przypuszczali kim oni są. Zaczęli ich intensywnie szukać. W międzyczasie do komendy przy Myśliborskiej zgłosił się inny pokrzywdzony. W wyniku prowadzonych czynności procesowych z jego udziałem wyszło na to, że padł on ofiarą tych samych rozbójników. Organizując grilla u siebie w domu, w pewnym momencie kilku z zaproszonych mężczyzn zaczęło wynosić z jego domu sprzęt DVD, wieżę i biżuterię. Gdy zaprotestował został przez nich dotkliwie pobity. Ranny trafił do szpitala.
Wczoraj w południe kryminalni z Białołęki zatrzymali 20 – letniego Adriana Ch. pseudonim „Pajda”. Poszukiwany ukrywał się przed nimi w lesie przy ulicy Modlińskiej i Skierdzewskiej. Mieszkał w namiocie. Codziennie zmieniał miejsce pobytu. Podczas zatrzymania policjanci znaleźli w jego namiocie, w plecaku pochodzące z różnych przestępstw rzeczy: telefony komórkowe, biżuterię i płyty DVD. Kilka godzin później wpadł jego kolega 46 – letni Roman Ś. pseudonim „Rekin”. Zatrzymali go po krótkim pościgu kryminalni przy wsparciu policjantów z wydziału patrolowo -interwencyjnego. Obaj rozbójnicy na razie usłyszeli po dwa zarzuty: rozboju i kradzieży rozbójniczej. Policjanci z Białołęki i północnopraska prokuratura wystąpi dzisiaj do sądu o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztowania.
Kryminalni z Białołęki dysponują wiedzą na temat większej ilości przestępstw jakich dopuścili się „Rekin” i „Pajda”. Czas pokaże jakich. Oprócz tego jeden z rozbójników był poszukiwany przez kryminalnych z Pragi Północ do sprawy pchnięcia nożem.
mb