"Czy coś się stało ?"
Data publikacji 29.06.2009
Czujny dzielnicowy z Pragi Północ zatrzymał po służbie pijanego kierowcę. 34 – letni Artur Z. był tak pijany, że przysypiał za kierownicą. Nie miał także przy sobie prawa jazdy. Nieodpowiedzialny kierowca poddał się dobrowolnie karze.
Dzielnicowy z Pragi Północ w czasie wolnym od służby jadąc ulicą Okrzei, zauważył stojącego w korku ulicznym kierowcę poloneza caro, który przysypiał za kierownicą. Mając wątpliwości co jego stanu trzeźwości, natychmiast podbiegł do niego. Gdy otworzył drzwi auta, mężczyzna zdziwionym głosem zapytał policjanta „czy coś się stało” ?. W odpowiedzi na jego rękach pojawiły się kajdanki.
W chwili zatrzymania 34 – letni Artur Z. miał niemal dwa promile alkoholu we krwi i nie miał przy sobie prawa jazdy. Usłyszał zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Przyznając się do tego, poddał dobrowolnie karze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i grzywny w wysokości 600 złotych. Przez trzy kolejne lata będzie go obowiązywał także zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
mb