Został przyłapany na włamaniu
Zarzuty karne policjanci z komisariatu na Białołęce przedstawili 48-letniemu mężczyźnie podejrzanemu o włamanie do pojazdu i kradzież narzędzi. Mężczyzna został przyłapany na przestępstwie przez właściciela auta. Podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze. Za to przestępstwo grozi kara nawet do 10 więzienia.
Policjanci z komisariatu na Białołęce otrzymali zgłoszenie o włamaniu do pojazdu. Błyskawicznie udali się pod wskazany adres. Na miejscu oczekiwał na nich właściciel peugeota i ujęty "na gorącym uczynku" włamania 48-latek. Robert P. wpadł, gdy próbował śrubokrętem zdemontować szybę oddzielającą część bagażową od kierowcy. Zgłaszający udaremnił mu ucieczkę. Okazało się, że z pojazdu zginęły narzędzia remontowe. Straty zgłaszającego wyniosły ponad 2 tys. złotych.
Robert P. został zatrzymany. Mundurowi sprawdzili dokładnie miejsce przestępstwa, a technik kryminalistyki dokonał oględzin busa i zabezpieczył ślady.
Dochodzeniowiec przesłuchał 48-latka i przedstawił mu zarzuty za kradzież z włamaniem, za co grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, odmówił jednak składania wyjaśnień. Poddał się dobrowolnie karze 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny wskazany przez sąd w wymiarze 30 godzin miesięcznie, zobowiązany jest również pokryć koszty postępowania.
po