Nie mam prawa jazdy i bałem się konsekwencji...
Tak tłumaczył się policjantom 29-letni mężczyzna zatrzymany wczoraj po policyjnym pościgu. Patryk O. zignorował dawane przez mundurowych sygnały do zatrzymania i uciekał oplem ulicami Pragi Północ. Mężczyzna został już przesłuchany. Odpowie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, za co grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj tuż po północy wywiadowcy z komendy na Pradze Północ zauważyli jadącego ul. Stalową opla. Postanowili skontrolować pojazd. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania, ten jednak gwałtownie skręcił i zaczął uciekać. Funkcjonariusze rozpoczęli pościg ulicami Pragi Północ. O prowadzonej akcji poinformowali operatora stołecznego stanowiska kierowania.
Pościg zakończył się po kilkunastu minutach zatrzymaniem mężczyzny. Za kierownicą opla siedział 29-letni Patryk O. Badanie narkotestem oraz na zawartość alkoholu wykazało, że był trzeźwy. Mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał się, że uciekał, bo nie ma prawa jazdy i bał się konsekwencji. Dodatkowo mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny od opla ze względu na brak ważnych badań technicznych.
29-latek został przesłuchany przez policjanta z Wydziału Dochodzeniowo - Śledczego, który przedstawił mu zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej. Za taki czyny grozi nawet do 5 lat więzienia. Patryk O. przyznał się do zarzucanego mu czynu i dobrowolnie poddał się karze. Ma zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 roku, zobowiązany jest uiścić grzywnę w wymiarze 100 stawek dziennych przyjmując wysokość jednej stawki na kwotę 10 złotych oraz opłacić koszty postępowania sądowego.
po