Kasjer kradł pieniądze z kasy
Data publikacji 30.11.2009
21 – letni mężczyzna stracił pracę. Pracodawca wykrył w jego kasie manko. Nie to było jednak powodem zwolnienia pana Konrada, ale sposób w jaki odrobił on straty. 21 – latek usłyszał w komendzie przy Myśliborskiej zarzut kradzieży i poddał się dobrowolnie karze.
Kierowniczka stacji paliw na Białołęce pożaliła się dzielnicowym na swojego pracownika. Mając podejrzenie, że ją oszukuje, poprosiła ich o pomoc. Ubrani po cywilnemu policjanci podjęli obserwację mężczyznę, gdy ten stanął na swoim stanowisku pracy. Długo nie musieli czekać. Kasjer sprzedając klientowi towar, nabił kwotę na kasę, wycofał paragon, a pieniądze schował do kieszeni.
Zatrzymany na gorącym uczynku kradzieży 21 – latek powiedział policjantom, że zaczął w ten sposób kraść, po tym jak kierowniczka stwierdziła w jego kasie manko. Odrobił straty. Nie poprzestał jednak na tym i kradł dalej. Tłumaczył się, że potrzebował pieniędzy na wynajem mieszkania. Były już kasjer usłyszał zarzut kradzieży 300 złotych i poddał się dobrowolnie karze, otrzymując pięć miesięcy ograniczenia wolności.
mb